Po kilkudniowej przerwie spowodowanej brakiem czasu wracam do akcji :)
Praca, sesja, a co najgorsze obrona, przytłoczyły mnie obowiązkami.
Nawet gdybym wieczorem znalazła chwilę czasu i tak miałam ochotę już tylko na sen..
Nasłuchałam się nieco od przyjaciółki, że przeze mnie również się opuściła, bo co dzień zaglądała na mój blog, a nie napisałam ani słowa, więc jestem!
Miło, że ktoś tu czasem zagląda :)
Dziś mam za sobą tradycyjnie treningi z Tiffany, no i zumbę - nieco poskakałam przy ulubionych kawałkach - moc pozytywnej energii! ;)
Być może skuszę się jeszcze na chwilę z hula hoop.
Dziś do swojej listy dodałam nowy trening.
Poza tym, że mega bolały mnie ręce, bardzo przypadł mi do gustu.
Zdecydowanie działa na uporczywe boczki! :)
Jedyne co potrzebujemy to ręcznik i dobre chęci.
Zachęcam do wypróbowania!
Ostatnio natrafiłam na ciekawy obrazek, zachęcający do kreowania siebie.
Wszystko zależy od nas.
A więc do dzieła! :)
Pozdrawiam!! :)
W końcu wpis, spróbuje dziś poćwiczyć w tym filmikiem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Diana..;D
No i ja wrażenia? Wpis powstał specjalnie dla Ciebie! ;)
UsuńWiem , dlatego dziękuje..;D Padnięta byłam po tych ćwiczeniach, ale warto..;D
UsuńPewnie, że warto! :) Z czasem ćwiczenia będą dla nas jak pikuś, a efekty dadzą dodatkowego kopa do działania! :D
UsuńDziękuję za wsparcie. A jeśli chodzi o szkołę, jutro się wszystkiego dowiem.
OdpowiedzUsuńJutro spróbuję ten trening.
Powodzenia :*
Trzymam kciuki, na pewno będzie dobrze, pamiętaj, że pozytywne myślenie to połowa sukcesu ;)
UsuńUprzedzam, że trening nie należy do najprostszych, moje ręce ledwo go znioslały. Wytrwałości! Pozdrawiam:*